W ostatnich miesiącach słyszę to pytanie coraz częściej:
„Czy my, architekci i projektanci wnętrz, przetrwamy rozwój sztucznej inteligencji?”
Rozumiem te obawy. Sama je miałam. Szczególnie gdy zobaczyłam, jak AI potrafi w kilka sekund stworzyć klimatyczne wizualizacje salonów, kuchni i sypialni, które – nie oszukujmy się – wielu klientom wystarczą.

Niektórzy z nas zamarli. Inni zaczęli panicznie testować każde nowe narzędzie. A jeszcze inni, niestety, zaczęli się wycofywać.

Ale pozwól, że powiem Ci coś ważnego.
To nie jest koniec naszej branży. To jest jej przełom.

Powierzchowność zginie. Wiedza przetrwa.

Sztuczna inteligencja świetnie radzi sobie z generowaniem wizji – obrazków, nastroju, wstępnych koncepcji. I to właśnie tam, w przestrzeni wnętrz mieszkalnych, będzie wchodzić coraz śmielej. Bo wiele osób, które chcą „ładne mieszkanie”, będzie zadowolonych z gotowego obrazka wygenerowanego w 15 sekund.

Ale projektowanie wnętrz to coś więcej niż obrazek.

To rozwiązywanie problemów, znajomość przepisów, odpowiedzialność, ergonomia, bezpieczeństwo, a czasem wręcz zdrowie i życie użytkowników.

I tu dochodzimy do sedna.

Przyszłość projektowania wnętrz to specjalizacja. A najlepiej – medyczna.

Wnętrza publiczne, a szczególnie wnętrza medyczne, to przestrzenie, które nigdy nie zostaną zaprojektowane przez AI.
Dlaczego?

Bo tu nie wystarczy „ładnie”.
Tu trzeba:

• znać przepisy prawa budowlanego, normy sanitarne i wytyczne Sanepidu,
• rozumieć ścieżki funkcjonalne pacjenta, lekarza, sprzętu,
• wiedzieć, kiedy wystarczy pokój socjalny, a kiedy musi być pełne zaplecze pracownicze,
• zaprojektować wnętrze tak, aby było i estetyczne, i sterylne,
• przewidzieć sposób dezynfekcji powierzchni, rodzaje tapicerek, światło zgodne z normą

To przestrzenie, w których nie chodzi o „klimat”.
Chodzi o kompetencję.
O fachową wiedzę, która nie da się wygenerować, klikając „generate more like this”.

Dlaczego gabinety medyczne, terapeutyczne, kosmetologiczne to złoto przyszłości?

Bo społeczeństwo się starzeje.
Bo coraz więcej osób szuka terapii, masaży, zabiegów.
Bo rynek beauty rozwija się błyskawicznie.
Bo placówki zdrowotne i prywatne kliniki powstają w każdym większym i średnim mieście.
Bo inwestorzy potrzebują kogoś, kto nie tylko stworzy „ładny gabinet”, ale pomoże im uzyskać zgodę Sanepidu, przeprowadzi przez dokumentację, pomoże uniknąć błędów, które mogą kosztować tysiące złotych.

To właśnie tutaj – w tej niszy – projektant wnętrz nie tylko nie zniknie.
Zacznie być rozchwytywany.

Co warto zrobić już dziś?

1. Zacznij się specjalizować. Im szybciej wybierzesz niszę, tym lepiej się w niej zakorzenisz.
2. Inwestuj w wiedzę, nie tylko w estetykę. Przepisy, wymagania techniczne, normy – to Twoja nowa przewaga.
3. Pokaż swoją eksperckość. Klienci nie będą szukać już „projektanta z gustem”, tylko „projektanta, który wie, jak zaprojektować zgodnie z przepisami i stworzyć funkcjonalny lokal”.
4. Nie bój się AI – korzystaj z niej. Wykorzystuj ją do moodboardów, szybkich wariantów, inspiracji. Niech będzie Twoim asystentem, a nie konkurencją.

Podsumowanie? AI zabierze to, co powierzchowne. Ale zostawi miejsce dla prawdziwych specjalistów.

Nie musisz konkurować z algorytmem.
Musisz być kimś, kto zna się na rzeczy.
A wnętrza medyczne, terapeutyczne, masażu, kosmetologii, stomatologii – to właśnie ta przestrzeń, w której projektant z wiedzą będzie nie do zastąpienia.

Jeśli chcesz nadal kochać to, co robisz – i jednocześnie zarabiać dobrze, pewnie i spokojnie – wejdź w specjalizację.
To przyszłość. I to naprawdę dobra przyszłość.

Dlatego stworzyłam kurs, który przygotuje Cię do projektowania zgodnie z przepisami, oczekiwaniami Sanepidu i wymaganiami rynku.

kurs z warsztatami : Projektowanie kliniki medycznej

W pakiecie:

• praktyczny kurs online,
• szablony projektów,
• checklisty,
• warsztaty funkcjonalne na żywo,
• i moje wsparcie!

Zostań projektantem, którego nie zastąpi żadna AI.